Można powiedzieć, że zima w kuchni to najnudniejsza pora roku jeśli chodzi o możliwości kulinarne. Za to w zimie często mamy więcej czasu, częściej jesteśmy w domu, a ciemne wieczory nie zachęcają do długich spacerów. Może warto ten czas przeznaczyć na kreatywne szaleństwo w kuchni? A do tego zaprosić dziecko, aby poszalało z nami? W poniższym artykule znajdziesz trochę inspiracji.
Zima w kuchni sezonowość
Przede wszystkim warto wspomnieć, że warto korzystać z produktów sezonowych. Takie produkty sprzyjają oszczędności (jeśli interesuje Cię jak gotować zdrowo i tanio dla całej rodziny posłuchaj 5 odcinka naszego podcastu). Dbamy wtedy zarówno o swoje zdrowie jak i ekologię. Z czego możemy skorzystać zatem zima w kuchni?
WARZYWA: tu prym wiodą korzeniowe czyli marchew, pietruszka, seler, buraki, brukiew. Inne warzywa, które dostaniemy w każdym warzywniaku to: Kapusta, brukselka, kalarepa, dynia, czosnek, czy cebula. Te ostatnie idą w ruch podczas infekcji (i słusznie!) ale warto z nich korzystać w stanach polepszenia zdrowia. Nie zapominajmy także o strączkach. Te zasuszone ziarna fasoli, grochu czy ciecierzycy to bogactwo składników odżywczych a także białka.
Jeśli chodzi o warzywa to może nie mamy jak poszaleć z różnymi warzywami jak latem, ale możemy pokombinować z formą. Polecam pieczenie warzyw, które są nieco słodsze i ciekawe w smaku.
Ciekawym dodatkiem, także smakowym będą grzyby. Dzieciom do 12 roku życia podajemy grzyby hodowlane pieczarki czy boczniaki.
Jeśli chodzi o owoce to z lokalnych i sezonowych mamy głównie jabłka i gruszki. Oczywiście nie oznacza to, że tylko z tych korzystamy. No właśnie jak można jeszcze urozmaicić sobie zimową dietę?
Jak urozmaicić zimę w kuchni?
Pierwszym pomysłem są mrożonki. Tu mamy do wykorzystania zarówno mrożonki jednoskładnikowe (np. groszek, szpinak, fasolka) jak i wielo składnikowe (np. barszcz ukraiński, mieszanka chińska, warzywa na patelnię). Możemy je stosować jako główny składnik dania lub jego dodatek.
Super opcją są też owoce mrożone. Nawet w Biedrze czy Lidlu dostaniemy: truskawki, maliny, wiśnie, jagody a nawet ananasa czy mango. Jest to o tyle fajnie, że do śniadania można skorzystać z kilku owoców. Ja np. uwielbiam owsiankę z wiśniami i bananem. Wieczorem wkładam do miseczki kilka wiśni, a resztę dorabiam rano. Jeśli chcesz teraz powiedzieć: co ja bym dała, żeby moje dziecko jadło owsiankę to odsyłam Cię do naszego artykułu: 11 sposobów, a by przekonać Twoje dziecko do jedzenia owsianki. Tam wyjaśniamy kilka kwestii😉
Innym sposobem na urozmaicenie naszego menu są przetwory. Również tutaj możemy wyróżnić te na słodko(kompoty, dżemy i chutneje) jak i te wytrawne) kiszonki, pikle i sałatki przygotowane latem.
Nie zapominajmy też o odrobinie egzotyki. Banany, cytrusy czy awokado mogą fajnie urozmaicić nasze potrawy, a przyprawy dodać smaku i aromatu.
Nie zapominamy też o owocach i orzechach w rozsądnych ilościach. To także bogactwo składników odżywczych.
Zima w kuchni: Posiłki
No dobra, to co możemy jeść?
Śniadania to np.:
- Owsianki na słodko, ale także te warzywne (np. czekoladowa z cukinią, dyniowa)
- Granola + jogurt + owoce
- Kanapka + owoc
- Pasty do chleba np. marchewka z masłem orzechowym czy czekoladowa pasta z grochu.
Jeśli chodzi o obiady to:
- Częściej jemy kasze, jakoś bardziej nam smakują jesienią i zimą.
- Zupy i to od lekkich, rosołowych, przez zupy kremy do zup-dań jednogarnkowych. Nasi faworyci to oczywiście rosół i pomidorowa, paproszkowa (żurek), dyniowa-krem, soczewicowa, pulpecikowa babci Ali (warzywna z pulpetami), marchewkowa z masłem orzechowym.
- W tygodniu często wspieramy się mieszankami mrożonymi, bo skraca to przygotowanie. Jako dodatek zimą uwielbiam też kiszonki. Oprócz znanych kapusty i ogórków korzystamy z kiszonego bobu, kalafiora czy buraków z wspomnianych wyżej dyskontów.
Pytacie też co dawać do jedzenia dzieciom po przedszkolu. TO zależy.
Jeśli Wasze dziecko otrzymuje (i jesteście pewni, że zjada) obiad w szkole czy przedszkolu w domu może na nich czekać zupa, placki podane z warzywami i owocami czy warzywne gofry. Natomiast jeśli w placówce nie otrzymało lub nie je obiadów, to zaserwujmy porcję obiadu.
Zimowe kolacje to nie tylko kanapki. Fajną opcją są zimowe sałatki z kaszą czy makaronem. Pamiętajmy, że dzieci mogą nie być bardzo ochocze do zjedzenia wymieszanie brei w której nie wiadomo co jest czym (sałatka). Dla nich warto pozostawić część składników i podać osobno. Mogą sobie same zrobić sałatkę lub zjeść wybrane składniki.
Zupa to także fajna opcja na kolacje. My lubimy także pieczone warzywa np. bataty z fetą i granatem, albo korzeniowe z sosem curry. Dość często ląduje kalafior czy fasolka na kolacyjnym talerzu.
A jeśli potrzebujesz konkretnych przepisów to zapraszamy Cię do pobrania miniebooka z naszymi ulubieńcami zimowymi.
Nasi ulubieńcy:)
Autorka: mgr. Joanna Sasin-Kowalczyk, pedagożka & dietetyczka, a przede wszystkim mama